Kilka dni temu wertując moje pudełeczko z lakierami postanowiłam zrobić sobie na starych tipsach wzorniki, aby pomagały mi w wyborze lakieru. Podzieliłam się z Wami tym na Snapchacie, ale obiecałam post, abyście mogły przyjrzeć się z bliska mojemu małemu zbiorowi lakierów hybrydowych (celowo robiłam zdjęcia bez lampy), przy okazji wspomnę co sądzę o każdej z trzech firm, które są w moich zasobach.
Pierwszą firmą jest firma z tych bardziej, jak ja to mówię - pro, a mam na myśli SPN Nails. Ich lakiery charakteryzują się eleganckimi opakowaniami oraz bogatym wyborem kolorystycznym. Na stronie można zakupić sobie zestawy lakierów składających się z 3, 15, 30 i 100 sztuk lakierów po rabacie + baza i top w zestawie. Mamy też dwie pojemności do wyboru 4 ml (25 zł za sztukę) idealne do użytku domowego lub 12 ml (55 zł za sztukę). Lakiery są idealnej, średniej gęstości, nie zalewają skórek, mają dobrą pigmentację (także biel), są trwałe, a także nie zmieniają koloru w trakcie noszenia. Ich wadą może być łatwe zapowietrzanie się lakieru, trzeba uważać na powstające pęcherzyki powietrza,a dla niektórych wadą może być dość mały pędzelek w wersji 4 ml.
Poniżej możecie przyjrzeć się odcieniom jakie są w moim posiadaniu, najmniej lubianym przeze mnie jest odcień 584, dość mocno rozbielony, najlepiej wygląda przy 3 warstwach, ale kolor nie jest zbyt porywający, dość trupi i po jakimś czasie nie wygląda zbyt dobrze na paznokciach.
Kolejne lakiery to niezwykle popularne Semilac, posiadam tylko dwa odcienie, które kupiłam na wypróbowanie. Mają nieco rzadszą konsystencję i łatwiej sobie nimi zalać skórki, natomiast mniej w nich pęcherzyków powietrza. Nie są to złe hybrydy, ale nie wiem czy bym zdecydowała się na ich wybór do salonu kosmetycznego, niestety kolory lubią dość szybko "brzydnąć" w trakcie użytkowania, widać to zwłaszcza na jasnych odcieniach. Na moich paznokciach są też mniej trwałe niż SPN, szybciej wyglądają na znoszone.
Odcienie, które posiadam to niezwykle popularny 034 Mardi Gras, a ostatnio polubiłam subtelny odcień 128 Pink Marshmallow. Lakiery Semilac występują tylko w jednej pojemności 7 ml, a ich koszt to 29 zł.
Ostatnie 3 lakiery to jeszcze nieprzetestowane przeze mnie lakiery Madam Glam, na razie bawiłam się z nimi na tipsach, a w tym tygodniu wykonam nimi manicure na swoich własnych paznokciach, więc za jakiś czas będę w stanie powiedzieć o nich coś więcej. Póki co... zauważyłam, że są to lakiery o fajnej konsystencji, nie robią się w nich pęcherzyki powietrza, nie są zbyt rzadkie i są bardzo dobrze napigmentowane (wystarczy jedna warstwa), jednak warto nakładać je ostrożnie, bo można uzyskać efekt smug. Minus tych lakierów jest taki, że nie są dostępne w PL, a przychodzą do nas z USA. Wybór odcieni jest niezwykle bogaty, a na stronie przy każdym kolorze mamy zdjęcia użytkowników z prezentacją odcienia na paznokciach. Fajną opcją jest łatwy podgląd odcienia, który mieści się w zakrętce, a sam odcień nie jest przekłamany. Cena jednego lakieru z uwzględnieniem podatku to 23,90$ za 15 ml, więc przy obecnym kursie dolara to dość sporo, zdecydowanie taniej jest kupić zestaw startowy lub comiesięczny zestaw 3 lakierów za 29$. Dodatkowo producent zachwala, że są to produkty bezpieczne i nietestowane na zwierzętach. Jeżeli macie ochotę na zakup, to posiadam kupon zniżkowy 30% - WENNN30.
Odcienie to: Rosy Nude, It's Not You, It's Me, The Only One.
Odcienie to: Rosy Nude, It's Not You, It's Me, The Only One.
To już wszystkie moje lakiery, kolejne do testów będą lakiery Indigo Nails :) Dajcie znać czy decydujecie się na tego typu manicure, a także jakie firmy i jakie odcienie są Waszymi ulubionymi!